Nie, dożywotnie więzienie to cięższa kara

"Ciężkość" jest niezmierzalna. Skazany widzi inaczej "ciężkość" kary a inaczej widzą ją ofiary lub zwykli podatnicy płacący za "pobyt". W trakcie dożywotniego pobytu w więzieniu wiele może ulec zmianie - sam sprawca, stan prawny w Państwie, różne okoliczności wpływające na długość odbywania kary (amnestia itp.). Natomiast kara śmierci powinna odbyć się szybko, nie generować wieloletnich kosztów utrzymania i wywoływać odczucie sprawiedliwości społecznej.

Osoba skazana na dożywocie niema żadnej 'gorszej' kary, zatem nie boji się łamać prawa przed popełnieniem zbrodni jak i w więzieniu. Kara śmierci w większości przypadków ma straszyć, ale jeżeli zostaną popełnione adekwatne przestępstwa to powinna być zastosowana adekwatna kara.

Utrzymanie więźnia z wyrokiem dożywocia obciąża finanse publiczne, a taka osoba już i tak nie wróci do społeczeństwa i jest jedynie obciążeniem. Wymiar kary nie może przesłaniać bilansu ekonomicznego.

Utrzymanie przez podatnika, gwałciciela czy zabójcy powinno wiązać się minimalnym kosztem przy takiej wielkiej skali przestępstwa.

Skazani na dożywocie sa utrzymywani z naszych podatków i w więzieniach mają lepsza opiekę zdrowona zdrowona niż osoby płacące składki zdrowotne.

Nie zawsze dożywotnie więzienie to surowa kara, niektórzy dopiero tam zaczynają żyć dostanie i kolorowo. Dla innych odebranie wolności i rodzinny jest dużą karą, ale raczej nie dla tych, którzy z premedytacją popełniają przestępstwa kwalifikujące się pod karę dożywotniego pozbawienia wolności. Dożywocie dla zdeterminowanych przestępców to ulga i zapewnienie powtarzalności życia codziennego (nie muszą się martwić o swoje finansowe utrzymanie).